á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Jak to dobrze, że dałam drugą szansę serii Stracone dusze. Po lekturze "Martwe dusze" myślałam, że nic z tego nie będzie. A tutaj proszę, (...) takie miłe zaskoczenie. "Drapieżcy" to brutalny i krwawy kryminał, w którym żaden z bohaterów nie jest bezpieczny. Daria Orlicz utkała świetną i dynamiczną akcję, w której to każda postać jest kluczowa, ważna i wprowadza coś do toczącego się śledztwa. Mocne uderzenie już od pierwszych stron sprawiło, że nie mogłam się od tej powieści oderwać. Po raz kolejny w akcji możemy widzieć Kiciusia, Bugaj nie żyje, a cała komenda za wszelką cenę chce poznać powód jawnej egzekucji policjanta. To bardzo nietypowy zabieg, za który szanuję autorkę, bo choć Krzysztof nie zaskarbił sobie mojej sympatii, to uśmiercenie głównego bohatera można zaliczyć jako spory wyczyn. Życie jednak toczy się dalej, a gdzieś w osamotnionym domu w lesie zginęła młoda kobieta Irena, która ze względu na swoje znamię była pogardzana i poniżana. Śledztwo toczy się kilkutorowo, nie jedną sprawą zajmuje się policja, a dzięki wprowadzeniu także innych narratorów mamy pełen obraz przedstawianych wydarzeń, co pozwala nam odkrywać tajemnice i mroczne sekrety. Dzięki temu możemy poznać także punkty widzenia różnych osób, których historię zaplatają się w jeden mocno zaplątany supeł. Ta książka to dla mnie ogromne zaskoczenie, bo na prawdę nie sądziłam, że to będzie tak dobrze skrojony kryminał i moje obawy przed lekturą były zdecydowanie bezpodstawne. Daria Orlicz w rzetelny i bardzo wiarygodny sposób ukazała profile psychologiczne sprawców, jakimi byli młodzi ludzie, ale też zwraca naszą uwagę jak trudno jest wyrwać się ze środowiska przestępczego, uprawiania nierządu czy handlu narkotykami. Uwypukliła również problem jakim są w ostatnim czasie pseudonarkotyki, po które sięgają nastolatkowie. Myślę, że wielu z Was znajdzie w tej książce coś dla siebie, bo nie jest to taki typowy policyjny kryminał z zaplątanym śledztwem. To głębsza opowieść o ukrytych w nas potworach i pozorach, którymi często się otaczamy. Daria Orlicz w serii Stracone dusze udowadnia, że czasem nie możemy ufać każdej napotkanej osobie.
"Drapieżcy" to pełnowymiarowy, klimatyczny kryminał, który złapie Was w swoje szpony i zbyt szybko nie wypuści. Książkę można czytać jako osobny tytuł, ale sądzę, że lepiej będzie jeśli poznacie poprzednie części.
Przez swoje znamię była szykanowana i wyśmiewana. Pewnego wieczoru trójka kumpli postanowiła zabawić się kosztem młodej kobiety. (...) Zakradli się do jej domu. W pierwotnym planie było tylko zastraszenie Ireny, lecz prowodyrem akcji był Konrad, z pozoru grzeczny i poukładany chłopak, a wewnętrznie drapieżca, i dobry aktor. Konrad łaknął krwi.
Irena zniknęła, ale nikt nie zauważył jej nieobecności przez jej odosobnienie. Dopiero w wyniku przypadku, gdy jej znajomy postanawia po dłuższym czasie ją odwiedzić odkrywa straszną prawdę. Do tej pory sprawcy czuli się bezkarni, lecz i na nich spada tragedia, która może doprowadzić do ujawnienia tragedii, która stała się obok domu młodej kobiety. Dodatkowo ktoś na progu jej domu zapala znicz, co dezorientuje zbrodniarzy.
Równolegle do tej sprawy prowadzone jest także dochodzenie w sprawie śmierci młodszego aspiranta Krzysztofa Bugaja. Nie był on przykładnym ojcem, ale dobrym policjantem. Koledzy nadal nie mogą się otrząsnąć po tej tragedii. Chcą dowiedzieć się kto stoi za śmiercią ich kolegi.
Czy nastolatkowie odpowiedzą za śmierć Ireny? Czy policji uda się ustalić okoliczności śmierci młodszego aspiranta Bugaja?
Drapieżcy to trzecia część cyklu, lecz ja nie wiedząc o tym, czytałam bez problemu tą część. O Darii Orlicz nigdy nie słyszałam więc nie oczekiwałam niczego po tej książce. Autorka pisze logicznie, coś wynika z czegoś. Bohaterowie nie są zbyt oryginalni, ale z potencjałem na lepsze.
Drapieżcy to książka, z która można spędzić miło popołudnie, ale to tyle. Nie zapadła mi na długo w pamięć. Zdecydowanie wyczuwam w autorce potencjał i z pewnością sięgnę po kolejne powieści. Od książki nie oczekiwałam niczego, bo nie wiedziałam czego się spodziewać. Pomimo tego, że nie porwała i nie powaliła mnie na kolana to jest przyjemnym "średniaczkiem". Nie jest zła, ale zabrakło mi tego czegoś.